Wyniki wyszukiwania dla:

Z Maryją Matką Nadziei

Pielgrzymi nadziei. Rok 2025 to Rok Jubileuszowy, czyli taki, który w Kościele zdarza się raz na dwadzieścia pięć lat. Oczywiście bywają wyjątki, jak przeżywany kilka lat temu Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. W roku jubileuszowym 2025 jesteśmy wezwani, aby stać się pielgrzymami nadziei, by z nadzieją iść ku przyszłości, by nadzieję rozbudzać i podtrzymywać, by nadzieją dzielić się z innymi. O jaką nadzieję chodzi? O taką, która swoje źródło ma w Bogu, Jedynej Nadziei. Słowo nadzieja będzie powracało do nas jak bumerang i oby tak było.

Nadzieja księdza Bosko. Nadziei możemy uczyć się od księdza Bosko, człowieka żywej nadziei. Z nadzieją podejmował wyzwania przed którymi stawał od najmłodszych lat, od snu z dziewiątego roku życia. Wtedy Dobry Pasterz wskazał Mu pole przyszłej pracy wśród młodych i dał Przewodniczkę, Maryję Wspomożycielkę, Matkę Nadziei. Z nadzieją tworzył Rodzinę Salezjańską, która miała służyć wychowaniu młodzieży i dziełom misyjnym. Z nadzieją pokonywał trudności, których nie brakowało. Nadzieję czerpał z Boga, Jedynej Nadziei, co nigdy nie zawodzi.

Misyjny sen księdza Bosko. Ten pierwszy przyśnił się księdzu Bosko w 1872 roku. Cztery lata później opowiedział go papieżowi Piusowi IX. We śnie zobaczył mnóstwo ludzi. Byli prawie nadzy, nietypowej budowy i wzrostu, o dzikim wyglądzie, włosach długich i sztywnych, opaleni, nosili zarzucone na ramiona długie płaszcze ze zwierzęcych skór. Ich broń stanowiły dzidy i proce. (Sny księdza Bosko, Wydawnictwo Salezjańskie 2020, str. 135-137) Pośród nich zobaczył misjonarzy z różnych zakonów, jednak tubylcy nie przyjęli ich i pozabijali. Potem zobaczył znajome twarze salezjanów i młodych, którzy z radością, modlitwą i pieśnią maryjną na ustach weszli pomiędzy tubylców i dopiero wtedy zaczęły dziać się cuda. Złośliwe wilki zamieniły się w potulne baranki. Ten sen sprawił, że ksiądz Bosko pełen żywej nadziei szukał sposobu, aby rozpocząć działalność misyjną.

Jubileusz 150 lecia pierwszej wyprawy misyjnej. Tak się stało w 1875 roku, kiedy pierwsi salezjańscy misjonarze wyruszyli do Patagonii, krainy w Argentynie w Ameryce Południowej. Od tego wydarzenia mija 150 lat. Tylko ludzie żywej nadziei mogli podjąć takie wyzwanie, aby pójść na krańce świata, tam gdzie Bóg, Jedyna Nadzieja był jeszcze nie znany.

Zakotwiczeni w nadziei. To słowa z wiązanki, która w roku 2025 została dana i zadana Rodzinie Salezjańskiej. Słowa, które przypominają nam, że my już jesteśmy zakotwiczeni w nadziei, której źródło jest w Bogu, Jedynej Nadziei. To z Boga nadzieję dla swojego życia czerpał ksiądz Bosko, to w Bogu, niczym w źródle wody żywej, także i my mamy szukać nadziei, która podtrzymuje życie i wszystko co to życie stanowi.

Maryja Matka Nadziei. Na drodze nadziei, jako Pielgrzymi nadziei w niej zakotwiczeni nie jesteśmy sami. To jest pewne. Towarzyszy nam i prowadzi nas Maryja Matka Nadziei. Jej polecajmy naszą codzienność, byśmy wszystko, co przygotował dla nas Bóg w tym jubileuszowym roku przyjęli, zrozumieli i dobrze przeżyli.


Podziel się tym wpisem: